
Leki muszą mieć aktualną datę ważności, a w każdej apteczce powinny się znaleźć specyfiki używane stale przez domowników

Dnia 14 sierpnia znaleziono w hallu willi pod miastem zwłoki Rogera Vencla.
Willa była własnością niejakiego Tollera. - Nie żyje co najmniej od dwóch tygodni - oznajmił lekarz sądowy po pierwszych oględzinach. Inspektor Makowski rozejrzał się po hallu. Było to bardzo przytulne pomieszczenie z kominkiem. Ściany udekoro-wane były starą bronią, widocznie kolekcjonowaną przez Tollera. Na stoliku stał klosz z owocami. Inspektor machinalnie wziąłdo ręki pięknego, złocistego banana i już go miał obłupić ze skórki, gdy napotkał oczyma zgorszony wzrok sierżanta Janickiego. Inspektor szybko odłożył banana na swoje miejsce i na usprawiedliwienie dodał żartem: - Jestem dziś bez śniadania. Po czym zajął się dalszym badaniem lokalu. Wszędzie było dużo kurzu co nasuwało myśl, że od chwili zgonu Rogera Vencla nikt do willi nie zaglądał. Hipotezę tę potwierdzał Toller, który na wezwanie policji przyjechał z miasta. - Morderca musiał wiedzieć, że w tym sezonie willa jest niezamieszkała - powiedział Toller. - Dzięki temu mógł być pewien, że zwłoki zostaną znelezione dopiero po dłuższym czasie od zabójstwa. Wszystko wskazuje na to że niczyja noga nie staneła w willi od czasu kiedy mordercazostawił tutaj swoją ofiarę. - Jestem innego zdania - odpowiedział na to inspektor. ===> Czym się kierował inspektor ???